8.04.2014

Zaczynamy sezon grillowy.


Odchodząc od polskiej myśli grillowania na ruszt lądują nóżki z kurczaka. Grillowanie u Nas kojarzy się głównie 
z dużą ilością piwa i Zwyczajną z marketu. Jeśli jeszcze dużą ilość alkoholu jesteśmy w stanie przyjąć przy grillowaniu, nudnej kiełbasy już nie. Dlatego dziś przygotujemy coś dużo ciekawszego i smaczniejszego. 

Składniki na marynatę:
- Oliwa z oliwek
- Słodka papryka
- Pieprz Cayenne
- Sos Worcestershire
- Mad Dog Chipotle
- Sos BBQ Spicy
- Miód
- Woda

Przygotowanie marynaty:
Przygotowanie dobrej marynaty do kurczaka jest bardzo proste, wymaga tylko przygotowania jej odpowiednio wcześnie. Na pierwszy ogień w sporej misce ląduje oliwa z oliwek. Następnie dodajemy słodką paprykę, pieprz cayenne, sól. Wszystko dokładnie mieszamy. Jeśli uzyskaliśmy już jednolitą masę dodajemy łyżeczkę sosu Worcestershire, kilka kropel Mad Doga Chipotle, sos BBQ, najlepiej pikantny i dwie duże łyżki miodu. Wszystko dokładnie ze sobą mieszamy, marynata powinna wyjść dosyć gęsta, jeśli jednak wyszła za gęsta możemy dodać trochę wody. Na koniec dodajemy pokrojoną w grube krążki czerwoną cebulę. Do tak przygotowanej marynaty wrzucamy nasze nóżki z kurczaka, przykrywamy folią 
i odstawiamy do lodówki na 2-3 godziny.



Na rozgrzanego grilla wykładamy nóżki z kurczaka, najlepiej na tacce posmarowaną niewielką ilością oliwy. Będziemy mieli pewność, że skórka z kurczaka nie zostanie na grillu. Co jakiś czas odwracamy nasze kurczaki smarując je resztą marynaty, która została w misce. Ze względu na kości, nasze nóżki potrzebują trochę więcej czasu na ogniu. Idealne z pyszną, chrupiącą skórką powinny być po 30 - 35min.



26.03.2014


Dopełnieniem do każdej mięsnej potrawy z grilla jest sos. Najczęściej pada na gotowe produkty z sieciówek, rzadko staramy się przygotować coś samemu. Bardzo często wybieramy po prostu tradycyjny ketchup, różniący się tylko marką, zależnie od upodobań smakowych. Dziś postaramy się przygotować sos idealny, bijący na głowę tradycyjny ketchup. Przygotowanie zajmuje trochę więcej czasu niż energiczne ściśnięcie tubki, 
ale na prawdę warto. 

Do przygotowania będziemy potrzebować pomidory Cherry, koncentrat pomidorowy, czosnek, miód (najlepiej lipowy, ponieważ jest bardzo wyraźny w smaku), oliwę z oliwek, sos Worcestershire, tymianek, sól morską, świeżo mielony pieprz.


Składniki:
- miód
- tymianek
- czosnek
- koncentrat pomidorowy
- oliwa z oliwek
- sos Worcestershire
- 2-3 pomidory
- sól
- pieprz





Na początek musimy sparzyć pomidory i obrać ze skórki. Można też użyć pomidorów z puszki. Następnie je blendujemy, dodajemy dwie łyżki koncentratu pomidorowego i 50 ml przegotowanej wody, ciepłej wody. Na patelni z łyżeczką oliwy podsmażamy 3-4 ząbki czosnku. Podsmażony i obrany z dwoma dużymi łyżkami miodu dodajemy do wcześniej przygotowanego sosu. Wszystko ze sobą mieszając dodajemy tymianek i łyżeczkę sosu Worcestershire. Doprawiamy solą morską i świeżo mielonym pieprzem. Ja użyłem pieprzu białego. 

Na koniec dodajemy łyżkę oliwy z oliwek i jeszcze raz wszystko ze sobą mieszamy. Do podania możemy udekorować np. świeżą bazylią.

18.03.2014

CurryWurst - Pokrzep się

W weekendowy wieczór wybieramy się przegryźć coś na szybko do centrum Katowic. Zdajemy sobie sprawę, że w piątek o tej godzinie bez rezerwacji nie ma na co liczyć w Naszej ulubionej knajpce, więc udajemy się na Tylną Mariacką z nadzieją, że stoi tam jakiś FoodTruck. Niestety pusto - jednak naszym oczom ukazuje się świecący neon 'Pokrzep się' Po chwili zastanowienia wchodzimy do środka.



W lokalu pusto, jednak patrząc po bardzo skromnym menu byliśmy pełni nadziei, że będzie to niebo w gębie. Lokal bowiem oferuje tylko domowe frytki z Curry Wurstem. Z przekonaniem, że lepiej robić jedną rzecz perfekcyjnie niż masę o której nie ma się pojęcia zamawiamy dwa zestawy. Po dłuższej chwili dostajemy zamówienie i wtedy już pomału zaczynamy się zastanawiać gdzie tu jechać zjeść. Dostajemy pociętą, strasznie wysuszoną kiełbaskę posypaną Curry, do tego strasznie nasiąknięte olejem frytki. Wszystko zalane tanim ketchupem z plackiem majonezu kieleckiego. Liczyliśmy raczej na jakiś sos własnego autorstwa, ale nawet on nie uratowałby sytuacji. Pod żadnym względem nie przypominało to klasycznego Curry Wursta, którego możemy zjeść w Pradze czy Berlinie. Dzióbiąc trochę widelcem w frytkach dopijamy Johna Lemona, bo tylko on tam trzymał poziom. Wychodzimy głodni, zawiedzeni i źli. Street Food w najgorszym wydaniu, a szkoda, 
bo właśnie w takich małych, specjalizujących się tylko w jednym daniu knajpach powinien być potencjał. 

FESTIVAL KULINARNY
Zasmakuj w Sosnowcu


29 marca to ważna data dla miłośników kulinariów. Tego dnia Wydział Nauk o Ziemi Uniwersytetu Śląskiego w Sosnowcu - zwany przez mieszkańców "Żyletą" - wypełni się przyjemnymi dla nosa aromatami. To wszystko za sprawą festiwalu "Zasmakuj w Sosnowcu", na którym coś dla siebie znajdą zarówno miłośnicy jedzenia, jak i lubiący je przyrządzać.

Udało nam się w ostatniej chwili załatwić zaproszenia na tą imprezę, więc ekipa Smoked Boys pojawi się w komplecie. 
Już nie możemy się doczekać.

Festiwal zostanie podzielony na cztery tematyczne strefy. Pierwsza z nich - "Speakers" - poświęcona jest prelekcjom. Damian Twarduś przeniesie gości do świata food carvingu, czyli tworzenia dekoracji z jedzenia. Choć sztuka rzeźbienia w owocach i warzywach narodziła się w Azji, to i Sosnowiec może być dumny z umiejętności tutejszych mistrzów.
W strefie "Speakers" wystąpią również dziewczyny z NaturHouse Sosnowiec, dzięki którym dowiemy się tego i owego na temat nawykach zdrowego żywienia, a Dominik Duraj będący szefem kuchni w restauracji Wodna Wieża odkryje tajemnice robiącej wrażenie kuchni molekularnej. Kampania Piwowarska pozwoli nam przekonać się jak powstaje piwo, a pełnoletni goście będą mogli wziąć udział w mini warsztacie piwnym. Ostatnim punktem programu w strefie "Speakers" będzie pokaz Krzysztofa Drabika, który w sztuce flair czuje się jak ryba w wodzie.
Równie ciekawie zapowiada się program strefy "Makers". Odbędzie się tam między innymi warsztat winiarski dla początkujących, organizowany przez Prosecco z Katowic. Miłośników słodkości zainteresuje lekcja zdobienia cupcake'ów Wypiekarni Cafe, natomiast specjaliści marki Olympus zdradzą tajniki fotografii kulinarnej. Ta umiejętność z pewnością przyda się blogerom, którzy coraz częściej poświęcają swoje strony gastronomii.

7.03.2014


Doskonale wiemy, że podstawą dobrego Burgera jest doskonała wołowina. Jednak każdy następny element stwarza go wyjątkowym. Zdecydowanie zaraz po mięsie najistotniejsza jest bułka, która potrafi zepsuć cały efekt nawet przy dobrej wołowinie. Wszystkie bułki, które serwują nam w marketach nie są dobrej jakości. Często są słodkie i po prostu mało smaczne, dlatego najlepiej przygotować je samemu. W internecie jest masa przepisów na bułki do burgerów, przetestowaliśmy chyba wszystkie. Po licznych próbach i niepowodzeniach stworzyliśmy przepis na przepyszne bułki, które zawsze wychodzą.


Składniki:

● 450 g mąki pszennej
● 200 ml ciepłego mleka
● 15 g masła
● 10 g świeżych drożdży
● 2 jajka
● 1 łyżka cukru
● szczypta soli
● sezam


Na początek rozpuszczamy drożdże w łyżce cukru. W tym czasie podgrzewamy mleko, pamiętając o tym, by go nie zagotować i rozpuszczamy masło. Po rozpuszczeniu drożdży przelewamy je do większej miski dodając kolejno mleko, wystudzone mało, 1 jajko oraz szczyptę soli i wszystko mieszamy ze sobą. Następnie dodajemy mąkę, wsypując po jednej szklance i dobrze wyrabiamy ciasto. Stopniowo dodajemy mąki, aż ciasto będzie odchodzić od dłoni.

Po wyrobieniu ciasta przykrywamy je ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na 25 min. Po tym czasie ciasto zagniatamy jeszcze raz i dzielimy na równe części formując bułeczki. Z podanej ilości składników otrzymamy 
8 - 10 średniej wielkości bułeczek. Po uformowaniu bułek lekko zgniatamy je od góry i odstawiamy przykryte jeszcze na 20 min do wyrośnięcia. Po tym czasie układamy bułeczki na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, każdą bułkę smarujemy roztrzepanym jajkiem z dodatkiem mleka i posypujemy z wierzchu sezamem. Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Bułki piec około 20 min, aż zaczną się rumienić z wierzchu.

Enjoy!

3.03.2014

Dziś na Naszej kulinarnej mapie Śląska padło na ulicę Mariacką, a konkretnie na Cooler FoodPo licznych recenzjach znajomych, że teraz to właśnie tu zjemy najlepszego Burgera w Katowicach wybieramy się pełni optymizmu na późny obiad. Całą drogę zastanawiałem się jak upchali w dość małym pubie jeszcze GrillBar. 
Tak jak myślałem, miejsca dosyć mało, ale mamy szczęście - trafiamy na ostatni wolny stolik.
Lokal w którym przyszło nam tym razem zjeść wcześniej kojarzył mi się tylko z pubem, w którym 
serwowali bardzo dobre drinki. Pod tym zględem napewno się nie zawiodłem. Z ciekawości zamówiłem
Owocowe Smoothie i było genialne. Ale do rzeczy, przyszliśmy tu na burgery.



Zamawiamy Klasikburgera z frytkami aromatyzowanymi oliwą truflową oraz Bekonczisburgera i frytki zapiekane z serem MimoletteZamówienie dostajemy dość szybko, wszystko pięknie podane. Burgery na ciemnych, dużych talerzach, sztućce w osobnej kieszonce, frytki podane w dużym, ozdobnym słoiczku, sosy w osobnych mniejszych. Wszystko podane perfekcyjnie.

Doskonałej jakości wołowina, tak jak chcieliśmy średnio wysmażona. Mięso mogło być lepiej przyprawione, 
ale to pewnie rzecz gustu. Bardzo dobre bułki, choć trochę chłodne i świeże warzywa dopełniły całości. 
Do burgerów podawana jest sałatka Colesław, której nie jestem fanatykiem, więc nie będę rozpisywał się na jej temat i sosy, które wcześniej wybraliśmy. Padło na Chillimajo, który bardziej kojarzył mi się z daniami rybnymi, jednak z wołowiną komponował się idealnie, ciekawą odmianę sosu Aioli i klasyczny BBQktóry średnio przypadł mi do gustu. Doskonałym dopełnieniem o którym na pewno warto wspomnieć były frytki. Domowej roboty, jednak nie znam wielu osób, u których w domu można zjeść tak dobre frytki. Aromatyzowane oliwą truflową po prostu niebo w gębie, a zapiekane z serem Mimolette na pewno jedne z lepszych, które można zjeść w Katowicach.


Cena za dużego burgera z frytkami z granicach 27-30 zł, nie jest to mało, ale na pewno warto. 

Wychodzimy bardzo zadowoleni, spełnieni i co najważniejsze najedzeni z poczuciem, że jak do tej pory najlepszej restauracji z burgerami w Katowicach pomału rośnie godny konkurent. Warto też dodać, że menu
w tej restauracji układał Przemysław Błaszczyk, właściciel Manana Bistro w Chorzowie.